Londyn to nie tylko Big Ben, Trafalgar Square czy Oxford Street. Dla mnie to miasto pulsuje rzędami jednakowych domków rodzinnych, unikatową atmosferą Brixton czy plejadą najnowszych trendów w modzie na Soho. Mieszkając w tym mieście obserwuję na codzień spektakl różnych twarzy Londynu, od tej poważnej krawaciarskiej w City, kolejno hipstersko zdominowane Shoreditch, zblazowane poshackie Nothing Hill i wymieniać można by dalej hen jak post code'y sięgają. Zapraszam do mniej standardowej odsłony Londynu.